Witajcie!
Zacznę od tego, że tak jak pisałam w poprzedniej notce, mój internet płata mi figle. Konkretnie, zaczyna swoją pracę od godziny 15. Wtedy budzi się do życia, dlatego notki będę dodawała za pewne wieczorami. Jak wyglądał mój dzień? Na śniadanie zjadłam dwa jaka na miękko, a do tego kromkę razowego chleba. Odpuściłam sobie brzuszki, gdyż źle się dziś czułam. Drugim śniadaniem była moja activia do picia i pojadłam nieco malin. Przećwiczyłam ten sam zestaw mel b co wczoraj, w sumie taki mi najbardziej odpowiada. Na obiadek zjadłam trochę rosołu. Prawdę mówiąc nie za specjalnie towarzyszył mi dziś apetyt. Podwieczorek standardowo, zielona herbatka i banan. Choć słyszałam, że banany tuczą, ale także podobno dodają energii. O 17 zgodnie z planem zrobiłam Skalpel. Kolacja, och zbesztajcie mnie za to, ale nie zjadłam jej. Na prawdę nie miałam ochoty :c Uwaga, uwaga! nie porzucam picia wody. Nie jest jakoś super smaczna, ale myśl, że to dla mojego dobra wygrywa, oby tak dalej. Jak się czuję? Czuję się silniejsza, ponieważ trwam w tym co sobie postanowiłam no i mam przy sobie Was. Jest mi lżej, lżej dla mojego ciała. I czuję zapał do dalszej pracy. A jak u Was kochane? xx
Zacznę od tego, że tak jak pisałam w poprzedniej notce, mój internet płata mi figle. Konkretnie, zaczyna swoją pracę od godziny 15. Wtedy budzi się do życia, dlatego notki będę dodawała za pewne wieczorami. Jak wyglądał mój dzień? Na śniadanie zjadłam dwa jaka na miękko, a do tego kromkę razowego chleba. Odpuściłam sobie brzuszki, gdyż źle się dziś czułam. Drugim śniadaniem była moja activia do picia i pojadłam nieco malin. Przećwiczyłam ten sam zestaw mel b co wczoraj, w sumie taki mi najbardziej odpowiada. Na obiadek zjadłam trochę rosołu. Prawdę mówiąc nie za specjalnie towarzyszył mi dziś apetyt. Podwieczorek standardowo, zielona herbatka i banan. Choć słyszałam, że banany tuczą, ale także podobno dodają energii. O 17 zgodnie z planem zrobiłam Skalpel. Kolacja, och zbesztajcie mnie za to, ale nie zjadłam jej. Na prawdę nie miałam ochoty :c Uwaga, uwaga! nie porzucam picia wody. Nie jest jakoś super smaczna, ale myśl, że to dla mojego dobra wygrywa, oby tak dalej. Jak się czuję? Czuję się silniejsza, ponieważ trwam w tym co sobie postanowiłam no i mam przy sobie Was. Jest mi lżej, lżej dla mojego ciała. I czuję zapał do dalszej pracy. A jak u Was kochane? xx